9 lipca 2010

Sralizm Mistyczny - Czytanie Drugie

Uwaga! Filozofia ta jest tylko i wyłącznie oparta na luźnych przemyśleniach dotyczących losu człowieka i jego miejsca we wszechświecie. Nie ma na celu obrazy uczuć religijnych i czy jakichś innych (no, może troszkę) więc rozluźnione pośladki bardzo mile widziane!



„Kiedy zesrałem się trzeciego dnia na krzyżu, nie mogłem się podetrzeć, bo i jak, a jednak wierzyłem że nikt tego nie zauważył. Błogosławieni niech będą Ci, którzy nie widzieli a uwierzyli…”

Jezus Chrystus z Nazaretu


W zesraniu się wcale nie tkwi złoty środek. Sranie to tylko złoty półśrodek przez który zobaczyć możemy coś poza. Coś poza nami, czego dostrzec nie możemy, a jednak wiemy, że TO tam jest.


Jak mawiał znakomity filozof Platon, „Usrasz się, ale nie zrozumiesz”. Z perspektywy czasu można by było przyznać mu rację (szczególnie zadośćuczyniając mu za to, ze nie jest już planetą), gdyż zwykłe, bezpretensjonalne puszczenie kloca to nic innego jak marnotrawstwo energii kosmosu. Energii, która kumuluje się w jelicie grubym a następnie uwalnia do stolca, gdzie w miękkim środowisku zamienia się w Pierwiastek Boski. Tak też powstał Bóg, Budda, Jahwe, Supermen i Niemen. Co prawda, owe gówno musiało być kolosalnych rozmiarów, ale początek był identyczny. Co do powstania wszechświata teorie również są podzielone. Przytoczę tu poemat Czesława Miłosza który był przewodniczącym Krajowej Unii Powstania Analnego (w skrócie KUPA), który jest następujący:

Wielki wybuch pewnego razu

Stworzył się z wielkiego zmazu

O kolorze gruszkowego brązu

Stworzył on świat

A jak jebał,

O Jezu

Na przykładzie tego dzieła można śmiało stwierdzić, że teoria wielkiego wybuchu który nakrapiał białą porcelanę przed kilkoma miliardami lat mógł być prawdziwy.

Kolejną teoria jest tzw. Teza Kamienia. Teza ta była przeciwieństwem Wielkiego Wybuchu. Głosiła, że świat tworzył się długo i w bólach a po stworzeniu był rozciągnięty i niezdatny do użytku. Tezę tą rozpropagowała Matylda von Ringelheim – niemiecka królowa rządząca w latach 919-936. Jako że królowa miała bardzo stanowcze poglądy, przeciwnicy Tezy Kamienia byli ścigani przez ink-wizycję (ink - ang. atrament), która niewiernych topiła w specjalnie spreparowanych dołach kloacznych w których odmętach zniknęło ok. 250 tysięcy obywateli środkowej Europy. Innymi torturami było odgryzanie żeńskich genitaliów przez pijanych chłopów pańszczyźnianych oraz skalpowanie pleców mężczyzn za pomocą tarek do prania w rzece. Królową Matyldę poparł znany poeta niemiecki Johann Wolfgang von Goethe który w swojej epokowej pracy „Orzechowe Sonety” zawarł kultowy już wiersz:

Gdy nic w kosmosie nie było

Coś powoli wychodziło

Jęki były złe i straszne

Po całej nocy już chyba nie zasnę

Ta teoria również trzyma się, nomen-omen, kupy i jest na tyle prawdopodobna, że została zawarta nawet w Biblii Nowego Testamentu:

„A pierwszego dnia, jak oznajmia pismo, słońce było czarne, lecz zmieniło się na czekoladowe. Po dosyć ciepłej nocy, słońce stało się żółte i gorące”

Na koniec warto również przytoczyć trzecią, najmniej prawdopodobną teorię powstania wszechświata, którą wysunęli wybitni rzymscy poeci Wergiliusz i Horacy. Jest ona najmniej prawdopodobna choćby dlatego, że Horacy żył jakieś sto lat po Wergiliuszu i nie wiadomo w jaki sposób obaj artyści mogliby wspólnie wymyślić ową teorię. W każdym razie teoria Wergiliusza i Horacego nazwana została dla niepoznaki Teorią Wergiliusza i Horacego a głosi ona, że wszechświat istniał od zawsze, z tym, że co kilkaset milionów lat sra nowymi galaktykami, takoż też wysrał ziemię (o teorii czarnych dziur chyba każdy ma pojęcie). Teorię tę popierał swego czasu Jan Kochanowski który napisał w poemacie „Jezus Na Tronie”:

Siedział Jezus na tronie swym śnieżnobiałym

Acz tunikę miał orzechową

Siedział tam od zawsze, skubany

I srał radziecką nowomową

Co do przesłania tego wiersza historycy nie są zgodni, lecz najbardziej popularnym poglądem jest ten który utożsamia Jezusa z kosmosem, orzechy z gównem a tunikę z papierem toaletowym. O sowietach nic nie wiadomo.

Powyżej przedstawiłem trzy skrajnie różne spojrzenia na powstanie wszechświata. Mimo, że różnia się one dosyć mocno, to rdzeń ciągle pozostaje ten sam.

Zastanówcie się nad tym bracia, bo może tego nie widzimy, ale za nami ciągle kryje się TO.


Na koniec jeszcze kilka cytatów znanych person, wyznawców Sralizmu Mistycznego:

"Najpierw pomyślałem że to wielka sraka nadchodzi, gdyż tego dnia przecholowałem z mlekiem i śliwkami węgierkami, to jednak był pocisk w moim sercu"

John Lennon w ostatnim wywiadzie konając na chodniku


"W moje sranie wkładam cały wysiłek. Skupienie, koncentracja, później parcie, i ta wszechogarniająca ulga"

Trzykrotny mistrz świata w wadze ciężkiej Rocky Balboa po wygranej z Misterem T


"Zesrałam się na paprykowo i już aferę robią"

Godzilla po ataku na wioskę Honda-Kawasaki


"Spaliłem kiedyś własną srakę owiniętą w kożuch. Patrzcie na mnie teraz."

Mickey Rourke


"Strzeliłem raz takiego zmaza że aż mnie zamroczyło. Kiedyś byłem biały"

Jimmi Hendrix przed kultowym występem w Monterey '67


I na koniec jeszcze jedna przestroga. Nie należy lekceważyć potęgi masowej sraczki. Pamiętacie Pompeje? To nie była lawa z wulkanu.



1 komentarz: