1 sierpnia 2010

SB poleca: Warbeast - Krush The Enemy (2010)


Warbeast - Krush The Enemy (2010)



Mówi Wam coś nazwa Warbeast? Jeśli nie, to czym prędzej nadrabiajcie straty. Mówię poważnie. Jeśli macie dość kolejnych thrashowych kapel, które za cel postawiły sobie brzmieć jakby wciąż były lata 80'te kopiując przy tym wszystkich klasyków, to Warbeast jest odpowiedzią na Wasze wszystkie narzekania, modły czy co tam robicie w domu jak rodzice nie widzą. "Krush The Enemy" to brutalny, agresywny, barbarzyński thrash metal, w którym, owszem, usłyszycie echa chociażby Slayer, czy Exodus, ale nie ma mowy o podpierdalaniu. Warbeast wychodzi z własnym stylem, brudnym i krwawym. Brzmi to jak thrashowy Lair Of The Minotaur - ten sam rodzaj barbarzyństwa, jakby ktoś wymyślił tą muzykę biegając z toporem i odrąbując głowy słabeuszom i pedałom. Skoro wspomniałem o LOTM, to szybko dodam, że wokalista Warbeast (kojarzycie Rigor Mortis?) brzmi bardzo podobnie do Stephena Rathbone'a.
Na "Krush The Enemy" odnajdziecie sens swojego życia, który oparty będzie na brutalności względem wszystkiego co żyje. Będziecie kosić łby, wyrywać kręgosłupy, łamać kości, a ludzkim mięsem wykarmicie wilki, które będą Wam towarzyszyć w tym rozlewie krwi. Warbeast ma nazwę idealnie pasującą do swojej muzyki - bo to w istocie jest pierdolona wojenna bestia, która nie bierze jeńców. Ciężar riffów czuć na własnej śledzionie, jakby armia rozwścieczonych wielkich skurwysynów z maczugami większymi od nich samych przebiegała po Was i deptała Wam głowy. Rogaty boi się tej muzyki. Tak dziś powinno się grać thrash (tak, z domieszką bestialskiego death metalu) - ma się lać krew i mają pękać kości. Ma być ciężko, agresywnie i megaultrahiperwykurwiście brutalnie.
Na koniec ciekawostka - płytę wyprodukował Phil Anselmo, który jest także jej wydawcą, a konkretnie jego Housecore Records. Dobra rekomendacja? Poznajcie tych skurwysynów, bo coś czuję, że jeszcze wiele krwi przeleją.


Skład:
Bruce Corbitt - Vocals
Rick Perry - Guitar
Scott Shelby - Guitar
Alan Bovee - Bass
Joe Gonzalez - Drums

Sprawdźcie ich tutaj:
http://www.myspace.com/texasmetalalliance

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz