22 sierpnia 2010

Fuck Me Jesus, czyli przeprowadzka


To prawda, że SoundBastards w formie blogu powstał nie tak dawno temu, ale z tego co widzimy, spełniamy oczekiwania naszych pojebanych czytelników i wychodząc im (i przede wszystkim sobie) na przeciw, kończymy z blogiem. Niestety, na najzajebistszym blogu w Polsce i na świecie nie będzie więcej postów. Straszne, bo ten fakt wywołał już kilka nieprzewidzianych zdarzeń (20 mln bezdomnych w Pakistanie, słoik z gównem na tablicy smoleńskiej), ale to jak najbardziej prawda. Ale odłóżcie sznury konopne i harcerskie kordziki swoich starych, bo Bękarty powracają po dwakroć silniejsze, wkurwione i szukające dwa razy takich dziur w całym jak wcześniej. A takie rewelacje, to ze względu na własną, jedyną oryginalną domenę SOUNDBASTARDS.PL na której ruszamy z kopyta na pełnej kurwie. Powody takiej przeprowadzki są dosyć klarowne, z własną domeną i serwerem będziemy mieli dużo większą możliwość ekspansji terytorialnej Twojej starej oraz kilkukrotnie większy zasięg przy rzucie bidonem z sikami w okna Twojej piwnicy. Dlatego zostań z nami a będziesz mógł mówić "cześć" ludziom po osiemnastce i patrzeć z góry na swoje odbicie w lustrze. Zaczyna się nowa rewolucja SoundBastards - wpierdolimy Twoją muzykę jak dzikie pekari!

maqu


Niech Was jednak nie zdziwi pewna rzecz - otóż ten blog jako taki na sieci będzie istniał. Nie będzie jednak aktualizowany, dlatego też nie będziecie mieli czego tu szukać. Po co nam ten blog? Z własnego doświadczenia wiemy jak rzeczy potrafią łatwo się posypać, spierdolić i jak bardzo wścibskie potrafią być Wasze stare. Wiemy, że bez zabezpieczenia ani rusz, a internet to narzędzie zła i pederastów. Blog będzie naszym zabezpieczeniem. Jeśli strona się posypie z jakichś powodów (np. Wasze dziewczyny wjebią nam wirusa z zazdrości i za karę, że zadajemy się z Waszymi starymi po kryjomu), wówczas możemy spokojnie wrócić na blog. To co jednak Was powinno interesować to sama strona z końcówką PL, czyli olejcie blog i lukajcie już tylko na soundbastards.pl. A na portalu oczekujcie tego samego gówna co tutaj, plus jeszcze więcej. Będzie lepiej, będzie nas więcej, legiony bękartów się powiększą, będziemy wszędzie (pozamykajcie Wasze domy, nie wychodźcie na ulice po 20). Soundbastards wchodzi na nowy level. Zauważyliśmy, że blog cieszy się niezłym wzięciem, dlatego też wejście w nową domenę było dla nas najbardziej logicznym wyjściem. Jak zauważycie wiele w kwestii graficznej oprawy się nie zmieni, a zawartość będzie dalej ta sama. Nie będzie żadnych nowych działów, żadnego złagodzenia formy i chodzenia na kompromisy. Soundbastards to kurwa sound-madafakin-bastards i tak pozostanie do końca. Wszystkie nowe materiały pojawią się już tylko na soundbastards.pl, a pojawią się one całkiem niedługo. Wkrótce także strzelimy sobie myspace, bo wtedy jest się fajniejszym i można kolekcjonować profile gołych dup i udawać, że to koleżanki, które się pukało. Bądźcie czujni larwy!

Jak chcecie soundbastards.pl to puknijcie mychą w baner poniżej. POZDRO!

Sui


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz