29 lipca 2010

Być metalem! - czyli poradnik dla początkujących cz.I

Są poradniki dla początkujących użytkowników Microsoft Windows. Są poradniki dla początkującego turysty. Są dla początkujących gitarzystów, malarzy, majsterkowiczów, wędkarzy, kierowców... właściwie każdy będzie miał dla siebie jakiś poradnik. Dlaczego więc nie zrobić poradnika dla początkujących... metalowców (lub "użytkowników metalu")? Hej, należy im się, w końcu wbrew pozorom nie jest to taka łatwa rzecz. Żeby być metalem trzeba sporo się namęczyć, to nie jest wcale bułka z masłem - wręcz przeciwnie! Masło z bułką? Nieeee... raczej cegła z paliwem rakietowym, którą trzeba pokroić jednorazowym widelcem. Dokładnie, widelcem. Jako dobry wujek, postanowiłem przysiąść do kominka (kurwa latem...) i napisać ten, mam nadzieję, pomocny poradnik. Podzieliłem go na dwie części - co należy robić, oraz czego nie wolno robić, jeśli chcesz być metalowcem.
Na obrazku obok mamy typowego przedstawiciela początkujących metalheads. Jak widać... jest tragicznie. Ale nie załamujcie się (ty obok zwłaszcza) - po przeczytaniu tego poradnika staniecie się największymi skurwielami jacy trafią do piekła.




Co należy zrobić, by być metalem?


1. Zapuść włosy
Im dłuższe, tym jesteś bardziej prawdziwy. W krótkich nigdy nie zyskasz szacunku, a na ulicy będziesz znany jako "ten pedał w krótkich włosach". Dla metalowca długie włosy są źródłem jego mocy (dlatego ich ulubioną postacią biblijną jest Samson). Poza tym w długich włosach kryje się źródło zła, którym epatuje metalowiec. Jeżeli jednak z jakichś powodów nie możesz lub nie chcesz mieć długich włosów, wówczas jedyną dopuszczalną opcją jest zupełny ich brak. Łysi metalowcy są również szanowani. Są jak pradawni, jak najstarsi wojownicy, najpotężniejsi mnisi - ci, którzy kiedyś mieli długie włosy, ale czas sprawił, że je stracili. Szacunek jest wtedy większy niż 5letni staż w World Of Warcraft.
Długie włosy często należy wykorzystywać do uzyskania groźnego wyglądu. Kiedy jesteś w bojowym nastroju, zakomunikuj to rozpuszczając je luźno na ramiona i 3/4 twarzy. Kiedy jesteś w nastroju pokojowym (czyli można do Ciebie podejść i nawet Cię dotknąć), wówczas noś włosy związane w kucyk (tylko czarną gumką lub drutem kolczastym!). Kiedy chcesz zaznaczyć swoją męskość i odwagę, włosy należy związać w wikingowski warkocz.

2. Zapuść brodę
Podobna sytuacja jak z włosami, jednak tutaj opcja "łysy" nie wchodzi w rachubę. Brodę noszą wojownicy, waleczni mężowie, jest oznaką męstwa i heroizmu, a także symbolem zła, samego diabła (kozie brody). Brody mogą być różne, jednak zasada jest jedna - muszą być gęste i niechlujnie zapuszczone. Pedantyczne strzyżenie, wyrównywanie i podgalanie jest oznaką słabości, czyli najprawdopodobniej ukrytego homoseksualizmu.
Z brody także można zrobić warkocz wikinga.

3. Rób groźne miny
To wymaga praktyki, godzin spędzonych przed lustrem. Znakiem, że wreszcie robimy to poprawnie jest moment, w którym sami siebie przestraszymy. Należy ćwiczyć 3 razy dziennie po 2 godziny. Najczęstsza mina to tzw. "kupa idzie". Wykonuje się ją następująco: ściągamy brodę do klatki, patrzymy "spod byka", usta wykrzywiamy tak jakbyśmy poczuli coś obrzydliwego (np. perfumy) lub jakbyśmy zjedli ohydne żarcie (np. pedalską watę cukrową). Włosy należy spuścić na twarz. Minę najłatwiej ćwiczyć oglądając teledyski Justina Timberlake'a, zdjęcia chłopców z My Chemical Romance lub murzynów z dzidami.
Groźne miny to ważny element życia metalowca. Wykonuje się je praktycznie w każdej sytuacji, czy to podczas jedzenia, czy podczas seksu czy też w trakcie czytania tego poradnika. Groźna mina ma budzić strach i respekt, symbolizuje bowiem powiązanie metalowca z Lucyferem. W prehistorii oznaczała ona ostrzeżenie dla przeciwnika, że "weź lepiej wypierdalaj". Dziś groźna mina służy do wyrażania wszelkich emocji, jakimi operuje metalowiec, a więc: gniew, złość wkurwienie, nienawiść, wściekłość oraz "jestem kurewsko złym skurwysynem" (emocja dostępna dla metalowców na wyższym poziomie doświadczenia).

4. Słuchaj tylko jednej kapeli
Musisz wybrać sobie jeden zespół i słuchać tylko jego. Słuchanie kilku zespołów, nawet dwóch, oznacza, że masz zbyt otwarty umysł, a więc jesteś tolerancyjny, a to z kolei oznacza słabość i homoseksualizm, który nie cieszy się zbyt wielkim szacunkiem w środowisku (poza kilkoma wyjątkami, o których napiszę później).
Nie musisz lubić tego zespołu - najważniejsze by miał ostre logo, grał brutalnie i miał płytę z dobrą okładką (w rachubę wchodzą tylko okładki satanistyczne lub chwalące wojnę, rozlew krwi, męskość i odwagę). Dobrze jest, jeśli zespół jest z głębokiego podziemia i nikt poza Tobą i muzykami tej kapeli go nie zna. Naucz się na pamięć składu i całej dyskografii. Nie musisz znać płyt, wystarczy, że kojarzysz dwa utwory i wiesz jaki gatunek metalu dany zespół gra. Noś koszulki tej kapeli, bluzy, naszywki, majtki i breloczek do kluczy.

5. Noś stare, mocno sprane koszulki (w stylu "vintage")
W uniformie metalowca nic nie jest przypadkowe. Zwłaszcza koszulka. Pomijam fakt, że musi to być koszulka tego jednego zespołu, którego jesteś wyznawcą. Zasada koszulki metala jest oczywista - koszulka musi być stara, lekko wyblakła, znoszona i z wyraźnymi oznakami zużycia (np. małe rozprute dziurki na szwach). Dobrze, jeśli na koszulce jest niesprana plama po piwie, tak by wszyscy czuli przez co przeszedłeś. Zaschnięta krew na koszulce to +10 do kozaka, ale o obuwiu będzie później.
Jeśli jesteś początkujący i nie masz jeszcze koszulki, dopuszczalne jest noszenie nówki, ale pod kilkoma warunkami - zanim założysz musisz ją sprać kilkadziesiąt razy pod rząd, tak by straciła kolor. Po tych zabiegach możesz zakładać. Dbaj o to, by koszulka się niszczyła. Później pierz ją tylko raz na rok, pozwalając by działały na nią wszelkie czynniki zewnętrzne i naturalnie ją formowały. Noś ją zawsze, wszędzie, do każdej okazji. Bez względu na to czy kopiesz piłkę, czy pijesz piwo pod klatką, czy idziesz na pogrzeb - koszulka jest Twoim mundurem i musisz oddać jej właściwy szacunek. Śpij w niej.
Wielu młodych metalowców pyta mnie na wykładach dlaczego koszulki muszą być stare. Otóż jest to tradycja, która wywodzi się jeszcze ze średniowiecza, kiedy to w okresie rycerstwa, wypraw krzyżowych i wielkiej inkwizycji narodził się pierwszy ruch metalowców. Koszulka z ulubionym zespołem była wówczas nie tylko znakiem rozpoznawczym, ale także zbroją, która mówiła o jej nosicielu więcej niż cokolwiek innego. Im starsza i bardziej zniszczona koszulka, tym więcej przygód, bitw, wojen i rozlewu krwi za metalowcem. Oznaczała ona jego doświadczenie, zahartowanie. Zniszczona, kilkuletnia koszulka oznaczała, że jej nosiciel jest zaprawiony w boju, jest prawdziwym wojownikiem, który nie leka się niczego. Po śmierci takiego metalowca z jego koszulki tworzono chorągiew, która powiewała na sztandarach chwały w jego rodzinnym zamku.
Dziś koszulka taka zyskuje dodatkowy symbol - oznacza staż słuchania metalu. Im starsza koszulka, tym dłużej słuchasz tej muzyki, a konkretnie tego jednego, jedynego zespołu. To z kolei jest wyrazem Twojej wierności. Wierność to cecha prawdziwego metalowca, za którą otrzymuje się nagrodę "Honoris Carcass". Nagrodę wręcza największy kapłan metalu w Twoim mieście, który ma do tego uprawnienia. Szukać go należy w specjalnych jaskiniach zwanymi "melinami". Rozpoznasz go po wiekowym wyglądzie i po tym, że jako jedyny pije tanie wina z plastikowego kubeczka.

6. Spodnie
Ta niezwykle ważna część ubioru metalowca sprawia najwięcej problemów początkującym, co wiem z własnego doświadczenia - to właśnie o spodnie pada najwięcej pytań na moich wykładach. Sprawa faktycznie bywa skomplikowana, a wytrawni metalowcy niechętnie dzielą się swoją wiedzą na ten temat.
Po pierwsze dopuszczane są tylko dwie formy spodni - dżinsy i bojówki. Noszenie dresów, sztruksów i kantów jest natychmiast uznawane za zniewagę, za co grożą surowe kary (np. odebranie koszulki i gwałt analny na zwłokach Twojego psa. Jeśli nie masz psa, zostanie Ci on kupiony, następnie zabity i zgwałcony).
Dżinsy. Tutaj są bardzo dokładne kryteria i należy przestrzegać każdej zasady dotyczącej tej części zbroi metalowca. Po pierwsze muszą być czarne. Wszelkie inne kolory są wyrazem Twojego upodobania do barw, a to jest równo znaczne z chęcią uczestniczenia na Love Parade. Po drugie spodnie muszą być znoszone, sprane (sytuacja analogiczna do koszulki). Dobrze jak są dziurawe przy kieszeniach i w okolicach jąder (symbol męstwa). Po trzecie muszą być wąskie i proste. Żadnych zakrzywień, ubiór musi być prosty jak Twoje myślenie. Po czwarte - nogawki nie mają prawa zakrywać buta, dlatego muszą być "przykrótkie". Co więcej - nogawka nie może nawet dotknąć buta. Może zakrywać jedynie jego górną część (powyżej kostki), lecz nie może przylegać i luźno opadać na but. Na załączonym zdjęciu wyżej widzimy podstawowe błędy jakie popełnia każdy początkujący. Jeśli nie chcecie wyglądać jak ten ćwok, musicie przestrzegać wymienionych wyżej reguł. Idiota ze zdjęcia popełnił następujące błędy: granatowe dżinsy, za szerokie, za długie nogawki. Dodatkowo nogi ma w pozycji ")(", czyli na "plażowicza w klapkach". To niedopuszczalne, ale o postawie będzie później.
Bojówki. tutaj reguły są zupełnie inne niż w przypadku dżinsów. Przede wszystkim problem stanowi zawsze kolor bojówek. Jak wiadomo, są one dostępne w rożnych barwach, kamuflażach. Uniwersalnym kamuflażem jest czarny. To kolor dostępny dla każdego, bez względu na staż. Bardziej zaawansowani metalowcy mogą pozwolić sobie na inną barwę, czyli zieloną. Jest to jednak barwa niebezpieczna i ryzykowna, dlatego początkujący nie mogą jej nosić, gdyż nie posiadają odpowiednich tzw. "skillsów".
Inną kategorią są bojówki moro. Są to wzory dostępne tylko dla metalowców na najwyższym poziomie doświadczenia, głównie dla tych, którzy odznaczyli sie w bojach. Spodnie te są wyrazem agresji i brutalności, a ci, którzy je noszą cieszą się ogromnym szacunkiem i podziwem. Najpopularniejsze kamuflaże moro to: czarno-biało-szary kamuflaż "urban" oraz zielono-brązowy "woodland". Istnieje jeszcze piaskowy kamuflaż "desert", ale jest to wzór noszony tylko na specjalne uroczystości (np. bachanalia czyli grill).
Zasada noszenia bojówek jest następująca - nie ma znaczenia czy są stare czy nie. Muszą być natomiast lekko luźne, nie tak wąskie jak dżinsy. Muszą zakrywać obuwie. Kieszenie muszą być wypełnione, np. zwiniętym kłebkiem włosów przeciwnika (trofeum) lub reklamówkami, w których noszone było piwo.
Do spodni (zarówno dżinsów jak i do bojówek) należy nosić odpowiednie gadżety. Najważniejsze z nich to pasek i łańcuch. Pasek musi być czarny, z ćwiekami lub nabojami. Paski pozbawione tych elementów poddają w wątpliwość Twoje oddanie sprawie. Łańcuch musi być widoczny. Średnio długi, im grubszy tym lepszy. Łańcuch to ważny element, artefakt, który ma istotne znaczenie w tym, jak będą postrzegać Cię inni. Jego moc wciąż jet nieodkryta i nieopisana, a żeby udowodnić, że nie są to tylko legendy podam prosty przykład: Kerry King nosi łańcuch i dlatego gra w Slayer, a Wylde, gdyby nie nosił łańcucha, nigdy nie potrafiłby grać na gitarze. Kilka łańcuchów to symbol odwagi i waleczności. Łańcuchów się nie kupuje lecz zdobywa na bitwach, podczas koncertów, w pogo. Nie trzeba nosić wszystkich na raz, ale warto je zmieniać co jakiś czas, by zasygnalizować swoje madafakerstwo.

Spodnie bojówki można wkładać w wysokie buty.

Inne dozwolone kroje spodni, to spodnie skórzane. Noszenie ich jednak wymaga specjalnego wtajemniczenia, a zdradzenie sekretów ubierania takich spodni jest jak zdradzenie tajników Klasztoru Shaolin.

7. Buty - tylko glany
Kiedyś popularne były sofiksy, jednak współczesny metalowiec wraca do tradycyjnego obuwia rycerskiego, noszonego w średniowieczu. Obuwie musi być ciężkie, czarne, ze stalowymi wykończeniami, z twardej skóry. Glany to najbardziej uniwersalny krój. Muszą być długie, tak by wiązało się je łącznie ok. 20 minut. Bardziej zaawansowani metalowcy pozwalają sobie na specjalne kroje wysokich butów z klamrami i ćwiekami, lecz niektórym wciąż kojarzą się takie buty z sado-masochistami, czyli gejami. Buty glany należy nosić ciągle, a prawdziwy metalowiec, według legendy, nigdy ich nie zdejmuje. Noś je więc wszędzie, na plażę, pod prysznic, latem, zimą. Śpij w nich. Co prawda w domu nikt nie będzie widział, że chodzisz w kapciochach, ale sumienie będzie Cię gryzło do końca życia. Unikaj glanów kolorowych, ze wzorami (np. w kratkę). Takie buty są dla alternatywnych licealistów i brudnych pankowców, których należy traktować jako wrogie plemiona.

8. Pij tanie wina
Drogie wina sa dla bab i ciot. Tanie są dla tych, którym siarka płynie w żyłach zamiast krwi. Tanie wino to pradawny trunek metalowca, który jest niezbędny do odwagi. Dzięki niemu nabywa się niecodziennych umiejętności, np. ukrywanie się w krzakach (zdjęcie niżej).
Inną, rzadszą umiejętnością jest kupowanie biletów autobusowych.

Tanie wina kupuje się ze zdobytych pieniędzy na mieście, tzw. haracze. Haracze metalowcy ściągają z kindermetali oraz pedałów. Tanie wino charakteryzuje się tym, że kosztuje niecałe 5 zł. Jego działanie jest nieobliczalne. Prawdziwy metalowiec pije tyle butelek ile sam waży. Ten kto pada po dwóch butelkach zostaje odrzucony z bractwa i traci status metalowca automatycznie stając się pedałem. Z takiej sytuacji bardzo trudno jest wrócić na swoją wcześniejszą pozycję i odzyskać szacunek. Największym szacunkiem natomiast cieszą się ci, którzy potrafią wypić całą butelkę na raz. Ten, kto potrafi wypić dwie butelki na raz natychmiastowo jest mianowany na kapłana i mistrza ceremonii. To on może pić wino z plastikowych kubeczków.


9. Pij piwo tylko za niecałe 2 zł
Na droższe pozwolić sobie mogą tylko najstarsi. Szacunkiem cieszą się tanie piwa, o których nikt nigdy nie słyszał i których nikt nigdy nie widział. Dobrze jest znaleźć wśród nich swoje ulubione i pozostać mu wiernym do końca życia. Takie piwo należy pić zawsze, przy każdej okazji. Należy myć nim także twarz, dłonie, stopy, włosy i zęby.
Zbieraj puszki i kolekcjonuj je w domu. Później będziesz mógł je wymienić np. na satanistyczną czapkę zimową:


10. Pal najtańsze papierosy
Prawdziwy metalowiec pali tylko najtańsze, najmocniejsze i nie sprawdzone papierosy. Musisz nauczyć się wypalać 3 paczki dziennie, które w sumie będą kosztować tyle co jedna paczka Marlboro. Opcja dla twardzieli - pal dwa papierosy na raz, z czego jeden filtrem w drugą stronę. Opcja dla mistrzów: pal całą paczkę na raz, a ogień wzniecaj ocierając o siebie dłonie. Przepijaj tanim winem.

11. Nie chodź na koncerty dla muzyki!
Metalowiec idzie na koncert tylko po to, by się nawalić i pokazać wszystkim swój tors. Koncerty to bitwy, gdzie zdobywa się trofea (koszulki przegranych, łańcuchy, włosy, buty). Na koncercie nie masz prawa znać zespołów, które grają, nawet jeśli to legendy typu Morbid Angel (co innego, jeśli gra zespół z Twojej koszulki). Jesteś zbyt dumny by interesować się jakimś tam zespołem. Twoja obecność tam to zaszczyt dla innych. Jeśli spodoba Ci się zespół, który gra, będzie to znaczyło, że jest on godny uwagi. Na koncercie prezentuje się wszystkie swoje nabyte do tej pory umiejętności. Nie można przyjść na koncert trzeźwym, jest to bowiem karalne. Staraj się dominować w pogo. Koncert to walka o szacunek i pozycję. Imieę wygranego (tego, który jako ostatni pozostał na nogach w pogo) zostaje rozsławione na całe miasto i staje się on mistrzem. Prawdziwy mistrz swoją pozycję udowadnia na kolejnych koncertach, gdzie wielu młodych metalowców próbuje odebrać mu tytuł. Do Galerii Sław trafiają nazwiska tylko tych, którzy odeszli jako niepokonani.

12. Wdawaj się w bójki z innymi subkulturami.
Metalowiec nie ma prawa trzymać z przedstawicielami innych subkultur. Ten, który to robi zostaje uznany za zdrajcę i wygnany z miasta. Największym wrogiem metalowca to hiphopowiec, dres i hipis. Coraz większą nienawiścią darzy się metalowych hipisów, czyli metalowców, którzy jeżdżą na woodstock. Uważani są oni za hańbę i dlatego buduje się dla nich obozy koncentracyjne. Metalowiec do walki używa średniowiecznych broni, takich jak: miecz, topór, buława, maczuga. Broń palna to na ogół kusze i łuki.

13. Zapisz się do bractwa rycerskiego.
Nie jest to konieczne, jednak metalowcy, którzy należą do bractw rycerskich mają szczególne miejsce w hierarchii. Jako ci, którzy potrafią władać mieczami zawsze są na przedzie podczas bitw z innymi subkulturami. Mówi się, że sa także wynajmowani jako płatni zabójcy, których celem jest wybijanie najwyżej postawionych członków wrogich ugrupowań. Będąc w bractwie rycerskim można słuchać tylko jednego z trzech zespołów: Blind Guardian, Rhapsody Of Fire lub Manowar.

14. Wyśmiewaj kindermetali.
Etap kindermetala jest nieukniony jeśli zaczynasz słuchać metalu jako kilku, a nawet kilkunastolatek. jednak kiedy już przejdziesz na wyższy level, Twoim obowiązkiem będzie wyśmiewanie kinderów. Raz w miesiącu musisz także dokonać testu na "młodocianym". Test polega na tym, że odpytujesz dzieciaka z kapeli, jaką ma na koszulce. Sam nie musisz znać odpowiedzi na swoje pytania. Jeśli dzieciak się zająka lub Twoim zdaniem pomyli, wówczas masz prawo odebrać mu jeden z jego artefaktów albo część ubioru. Najczęściej za trofeum służy koszulka lub wisiorek.

15. Noś wisiorki z pentagramem, odwróconym krzyżem lub symbolem, którego znaczenia nie znasz ale wygląda diabelsko.
Takie emblematy to podstawa. Dodają one mocy i chronią przed dobrem. Uwaga, noszenie zbyt dużych emblematów może powodować przedwczesną utratę włosów!




16. Nie jedz. Wpierdalaj.
Nie od dziś wiadomo, że prawdziwy metalowiec nie je, bo tylko pedały "jedzą". Metal wpierdala. Jak najwięcej, ile się da. Warto zaznaczyć, że nie ma tu podziału na śniadanie/obiad/kolację. Metal wpierdala wtedy, kiedy ma ochotę. Należy jednak mieć umiar - chyba nikt nie chce wyglądać jak ta tłusta świnia niżej?

Zaznaczam jednocześnie, że sztuczna krew nie jest smaczna, a gumowe serce jest dla metala tym, czym dla psa gumowa kość.
W Twoim menu powinny znaleźć się następujące dania:
- kot czarny w sosie musztardowym
- kot czarny zawijany w pieroga, faszerowany wołowiną i łydką Twojej matki
- rolady z kota czarnego i ludzkiej skóry, maczane w tanim winie, z kartoflami
- mięso ludzkie pół-krwiste, duszone w sosie z łez kota czarnego
- mięso ludzkie smażone na patelni z kocimi łapkami
- mięso ludzkie grillowane, podawane na cyckach dziewicy, polane winem tanim
- wątroba Twojej starej w sosie antychrystusowym
- pentagramki rybne
- rurka z kremem

Wpierdalaj bez opamiętania popijając piwem lub tanim winem. Dobrze jest, jeśli na zębach zostaną Ci resztki jedzenia. Twój oddech musi zabijać zwierzęta domowe na odległość 100m.


17. Naucz się slangu metalowca.
Zostały wydane specjalne słowniki dla metali, dzięki którym można szybko nauczyć się obowiązkowego języka. Podstawowe i najbardziej popularne powiedzonka metali to:

- stay metal/brutal (w okresie bizancjum słowa kierowane do swojego członka, dziś do każdego kolegi w formie pozdrowienia)
- ave (tradycyjne przywitanie metalowca, chociaż większość nie wie co ono oznacza)
- sława (coraz rzadsze powitanie, jednak w niektórych kręgach wciąż popularne, z wyraźnymi pogańskimi korzeniami)
- ave satan (znaczy tyle co "ale dziś parno")
- gdzie metali 666, tam nie ma co jeść jeść jeść (patrz punkt 16)
- napierdalać (okrzyk bojowy, często spotykany na koncertach i w ubikacji)
- pokaż dupę (głośno wypowiadane życzenie/fantazja kierowane w stronę wokalisty kapeli, lub innej osoby skupiającej na sobie największą uwagę)
- nie daleko pada metal od jabola
- "...ist krieg!" (określaj tak wszystko co się da, np. sex ist krieg, rurka z kremem ist krieg, Twoja stara ist krieg, środek czyszczący do ekranów i filtrów szklanych ist krieg, itp.)

Popularne są również powiedzenia typu "death metal blasty Benedykt XVI", "thrash ojcze nasz" czy "weź spierdalaj".

18. Głośno bekaj i puszczaj bąki w towarzystwie.
Metal, jak każdy drapieżnik dominujący musi znaczyć swój teren oraz informować wszystkich o swojej obecności i potędze. Demonstracja swego ego odbywa się za pomocą bekania i puszczania bąków. Bąk musi być głośny, a jego siła rażenia powinna rozmrażać lodówki i przełączać kanały w telewizorze. Bekanie powinno wykonywać się na pełnym brzuchu, długo (minimum 5 minut). O perfekcyjnie wykonanym beknięciu świadczy to, że wszyscy wokół nie mają problemów z odgadnięciem tego, co jadłeś przez ostatni tydzień.
Pierdzenie i bekanie to tradycja, której początki datuje się na okres paleolitu środkowego. Wówczas to typowy przedstawiciel Homo sapiens po zakończeniu rytualnej uczty kanibalistycznej oznajmiał swoje zadowolenie z podanego dania puszczając bąki i bekając. Zwłaszcza po zjedzeniu Twojej matki.
Niektórzy Homo sapiens próbowali wykorzystywać swoje naturalne umiejętności jako przedwczesną prymitywną broń biologiczną. Niestety kontrolowanie owej broni przerastało naszych przodków, czego efektem była śmierć mamutów i Enrique Iglesias.
Ciekawostką jest, że współczesny człowiek także podjął próby stworzenia broni biologicznej bazującej na gazach jelitowych i ruktacji. Niestety Czarnobyl tej próby nie wytrzymał.
Dzisiejsi metalowcy odrzucają historię tradycji bekania i pierdzenia, argumentując, że prawdziwy metalowiec nie ma nic wspólnego z homo.


19. Toleruj nazizm
Bo nazizm był fajny, a Hitler śmiesznie gadał. Metalowcy lubią zło, a nie ma niczego bardziej złego jak holocaust i chęć zawładnięcia światem. Warto też pielęgnować swój antysemityzm. Metalowcy nie wiedzą za co nienawidzą Żydów, ale skoro Hitler ich nie lubił to coś musiało być na rzeczy. Jeśli jesteś tolerancyjny, to znaczy, że jesteś... sam wiesz kim.
Pamiętaj o tym, żeby ze wszystkimi witać się "sieg heil". Zwłaszcza ze swoimi rodzicami.


20. Opowiadaj chamskie dowcipy o Żydach i murzynach.
Nic nie buduje tak wielkiego szacunku w środowisku jak szeroki wachlarz tego rodzaju kawałów. Opowiadaj je głośno i śmiej się z nich jeszcze głośniej. Dobrze jest opowiadać je kiedy gdzieś obok przesiadują starsi ludzie, murzyni, Twoi rodzice... a nie, o murzynach już było. Niech ludzie będą zniesmaczeni i zażenowani. Niech wychodzą z lokalu, niech zwracają Ci uwagę. Niech kiwają głowami. Będąc w Krakowie warto iść na Kazimierz i wejść do synagogi, a tam głośno powiedzieć jeden z najlepszych dowcipów, np. "Dlaczego Żydzi nie brali udziału w II wojnie światowej? Bo pojechali na obóz!", albo "Jaki jest szczyt reinkarnacji? Zamienić mydło w Żyda!".


No przestań, wiem, że Cię to bawi.




Wiem, że śmiejesz...



Ty głupi Żydzie!


21. Zrób sobie tatuaż.
Wydziarany metalowiec ma szansę wyrwać więcej lasek, niz niewydziarany. Tatuaże nie muszą być prawdziwe, możesz je wykonać np. markerem. Najważniejsze, żeby na Twoim ciele pojawiły się niezbędne znaki, takie jak np. pentagram. Jeśli masz taki tatuaż, wówczas, bez względu na Twoją urodę (a wiem, że nią nie grzeszysz), możesz wyrwać pannę nawet o egzotycznej urodzie, czego dowodem jest ten tłuścioch poniżej:


Posiadanie prawdziwego tatuażu jest przywilejem dla bardziej zaawansowanych metalowców, którzy już nie muszą pytać o zgodę rodziców.


22. Kup sobie skórzaną kurtkę lub płaszcz.
Jest to obowiązek. Chyba nie chcesz chodzić w zwykłej zimówce? Jeśli będziesz miał skórę, będziesz wyglądał jak prawdziwy twardziel, tak jak ci poniżej:


...eee sorry, nie to zdjęcie. A więc jak będziesz miał skórę będziesz wyglądał tak:

No dobra, to też nie jest najlepsze. Będziesz bardziej wyglądał tak:

Ok, dobra, wiesz co? Prawda jest taka, że nigdy nie będziesz wyglądał dobrze. Ale kup sobie skórę i tak.


23. Raz w miesiącu wychodź na miasto w corpsepaincie.
Piomalowana twarz na barwy trupie to podstawa w byciu metalowcem. Przynajmniej raz w miesiącu musisz byż zauważony na mieście z corpsepaintem. Z tą tradycją się nie dyskutuje. Jest to oddanie hołdu śmierci i złu. Jeśli chcesz trafić do piekła, musisz zostać pochowany w corpsepaincie. Corpsepaint może być malowany na różne sposoby. Poniżej trzy przykłady JAK NIE NALEŻY robić corpsepaintu:



Popełniony błąd: stara kupiła mu flamastry.



Popełniony błąd: rodzice nie utopili go po urodzeniu w kiblu.


Popełniony błąd: eeeee....


A poniżej przykład prawidłowo wykonanego corpsepaintu:

Eh kurwa, poddaję się...




24. Pal kościoły.
Metal dawno temu wypowiedział wojnę kościołowi. Palenie kościołów to najważniejszy element tej wojny. Niszczenie bazy największego wroga jest głównym punktem strategii przejęcia władzy nad światem. Pal kościoły w nocy a jako dowód rób zdjęcia, które umieszczaj później na swoim facebooku, naszej klasie i na myspace. Dawaj linki w opisie na gg. Do palenia kościoła niezbędny jest odpowiedni uniform bitewny, o taki:

Przepraszam, naprawdę nie wiem co tu robi zdjęcie Twojego starego. Chodziło mi o ten uniform poniżej:

Innym aktem zła jest dewastacja grobowców. Niestety poza demonstracją swego nihilizmu i mizantropii, do dziś nikt nie wie czemu ma to służyć. Najprawdopodobniej są to akty metalowej hooliganki, tak zwanych "pseudo-metali". Nie mają oni nic wspólnego z prawdziwym metalowcem, który nie niszczy grobowców, lecz podpala całe cmentarze.


25. Pluj i pokazuj dłonią diabełka przechodząc obok kościoła, którego jeszcze nie spaliłeś.
Jest to sygnał dla każdego, że dany kościół jest "następny w kolejce". W kioskach ruchu dostępne są podręczne mapy, na których zaznaczone są najważniejsze kościoły w okolicy, które nie zostały jeszcze spalone. Warto wybrać się na orientacyjną wycieczkę po drodze zwiedzając okoliczne zabytki i sexshopy, w których można nabyć ciekawe przedmioty i ubrania dla prawdziwego metalowca.

26. Twoja dziewczyna musi wyglądać tak jak Ty.
Dosłownie. Musi mieć taką sama koszulkę, wazyć tyle samo, miec takie same włosy i taką samą brodę. Nie ma prawa być dziewczyną z innych kręgów, gdyż wówczas uznany zostaniesz za zdrajcę i za tolerancyjnego, a wiadomo kto jest tolerancyjny. Nie jest dobrze, jeśli Twoja dziewczyna wygląda tak:


Wszystko jest natomiast ok, jeśli wygląda tak:





27. Bądź niemiły dla wszystkich, zwłaszcza swoich rodziców.
Nie szczędź wulgaryzmów nikomu, nawet własnemu psu i własnej matce. Wyklinaj ich, przezywaj, bij i więź w szafie. Daj wyraz swojej mizantropii. Prawdziwy metal przezywa także samego siebie. Rzucaj talerzami, jedz niechlujnie rękami, demoluj samochód taty, pluj w twarz swojej dziewczynie, nie przepuszczaj kobiet przodem, nie ustępuj miejsca nikomu, zwłaszcza niepełnosprawnym (w końcu to ich wina, że są niepełnosprawni, więc chuj im w dupę).

28. Wyśmiewaj inne gatunki muzyczne
Koniecznie! Metalowiec nie ma prawa uznawać żadnego innego gatunku muzycznego, a wszystko co nie jest metalem nie zasługuje na miano prawdziwej muzyki. Musisz więc pozbyć się swoich płyt Rihanny i Mietka Szcześniaka. Swoją nienawiść kieruj głównie w stronę techno, rapu, Nightwish i swojej matki, której też nie możesz słuchać.

29. Mów, że znasz Biblie Szatana.
Przeczytaj na wikipedii o co w niej mniej więcej chodzi i chwal się wszędzie, że jest to Twoja ulubiona lektura, którą czcisz i wielbisz. Anton Szandor LaVey powinien być Twoim idolem na równi z Hitlerem, Lemmym Kilmisterem i Jackiem Gmochem. Prowadź zażarte dyskusje o zawartości filozoficznej Biblii Szatana z innymi, którzy nigdy jej nie czytali. Takie dyskusje najlepiej prowadzić na czatach onet, grono i fotka. Znajdź w internecie jakiś cytat z Czarnej Biblii i uczyń go swoją życiową mądrością, którą zawsze będziesz miał w opisie na gg (kiedy nie będzie tam linków do zdjęć palonych kościołów) i w podpisie na naszej klasie.


30. Załóż zespół.
Metal nie jest metalem, jeśli nie ma swojego zespołu. Zespół możesz założyć na dwa sposoby - zrobić to samemu lub z bandą sługusów, którzy będą robić to co im karzesz. Opcja pierwsza jest popularna w Norwegii i w podziemiu sceny black metalowej. Jednoosobowy "band" to najlepszy wyraz swojej indywidualności i swego analnego stosunku do reszty świata. Pamiętaj by twoje ego było na tyle duże, by móc spłodzić z nim dzieci.
Opcja druga jest dla tych, którzy czują się liderami i lubią mieć niewolników. Żeby mieć zespół nie trzeba umieć grać, ba! - nawet nie powinno się umiec grać. Wystarczy mieć garaż, jakieś instrumenty i działac w rytm hasła "napierdalać!". Warto zadbać o to, by na samym początku zrobic sobie profesjonalne zdjęcie, takie jak to:


Albo to:


Lub też to:

Ok, czy ktoś może mi wyjaśnić kim są ci goście i co tu kurwa robią?


31. Bij pozerów
Pozerzy to największa zaraza, z którą metalowiec musi walczyć codziennie. Dla nich także wybudowano specjalne obozy, z których wychodzą kominami. Najlepszym narzędziem do walki z pozerami jest Napalm. Napalm Death.


32. Chodź na moje wykłady
Jeżeli chcesz w pełni zrozumieć tajniki bycia metalem musisz koniecznie zapisac się na moje wykłady, które odbywają się w przyjemnej, miłej i luźnej atmosferze. Wszyscy moi studenci i słuchacze są zadowoleni z nauczania, a wśród moich wychowanków są takie sławy jak Ozzy Osbourne, David Vincent czy Krzysztof Ibisz. Na moich wykładach pojawiał się także Dani Filth, ale musiał wyjechać na obóz. Poniżej zdjęcie z jednego z wykładów:


Zapraszam wszystkich (niepełnoletni przychodzą z rodzicami, a niepełnosprawni niech spierdalają).


Dziękuję za uwagę i bądźcie czujni - już wkrótce druga część poradnika, w którym przeczytacie czego nie wolno robić jeśli chcecie być metalowcami. Do przeczytania!


P.S. Wszystkie zdjęcia pochodzą z bloga metalsucks (http://metalsucks.blogspot.com/), który w tym miejscu wszystkim z przyjemnością polecam.


AVE!


Dobra, mam już naprawdę dość tych gości....



17 komentarzy:

  1. No i muzyki możesz słuchać tylko z kaset. Jeśli zespół którego jesteś wyznawcą nie wydał nic na kasetach - jest pedalski a Ty razem z nim.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo dokladny opis metala za starej gwardii ale i tak SPEEDCORE RULEZ TY JEBANY SIERŚCIUCHU!!!999

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy speedcorze słucha się dźwięku przewijanej kasety?

    OdpowiedzUsuń
  4. tego przy rewind/fastforwardcorze

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest tu opisane jak być metalowcem, tylko jak być satanistą...A jedzenie kota...Weź, szkoda gadać dresiarzu!!
    \m/

    OdpowiedzUsuń
  6. kurwa, żałosne jak sam autor

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wierzę w boga więc nie jestem i satanistą ale niektórych spraw przestrzegam

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie rośnie mi broda, bo jestem kobietą ;( Nie mogę być prawdziwym metalem ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest kurwa chore. Ale ubiór chyba poprawnie podany i homofobia w sumie też mi pasuje. Poza tym:
    skąd wziąć prytę, jak nie widziałem od trzech lat czegoś takiego w całym powiecie krakowskim?
    Lemmy jako autorytet jest ok, ale Hitlera i Niemców nie lubić to obowiązek narodowy i patriotyczny.
    Satnistyczną czapkę można przecież zdobyć u babci, jak się ładnie poprosi.
    Ist krieg oznacza "jest wojna" (tak tłumacz mówił), więc sformułowanie "Twoja stara ist krieg" nie ma sensu.
    Ale thrasz ojcze nasz jest spoko

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiem tak: poradnik do najgłębszej dupy. Tu jest opis typowego satanisty homofoba, a nie normalnego metala.

    OdpowiedzUsuń
  11. 2020 i od razu widać jak w jakich upadłych czasach przyszło się starzeć.. komentarz powyżej i "homofobia".. lepiej wracaj na gejowo.pl i tam zostań

    OdpowiedzUsuń
  12. no i gituwa poradnik wreszcie wiem jak się ubrać do palenia kościołów i bicia pozerów kotlet schabowy ist krieg!!11!1!111!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajekurwabiste. Uśmiałem się jak chuj.
    Chciałbym złożyć hołd dla zespołu Haures.

    OdpowiedzUsuń
  14. Najlepszy poradnik jaki czytałem, chociaż po ponad 25 latach siedzenia w tym metalowym gównie człowiek zna to juz z autopsji ale tak pięknie skrystalizowane myśli zasługują na najwyższą pochwalę

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam 15 lat i zamierzam spełnić wszystkie punkty! Wiem że będę wyśmiewany bo za młody czy coś ale luj w to. Nie zamierzam się zatrzymać, ani tym bardziej przestać

    OdpowiedzUsuń
  16. Zabrakło podstawowej informacji - metale zawsze byli eko, nawet kiedy jeszcze to nie było modne i odnosili puste butelki po winie do sklepu. Kiedy wino kosztowało 3,5 zł, a kaucja wynosiła 0,7 zł, starczyło 5 butelek, żeby wziąć jeszcze na dobicie ostatnie wino "na miejscu".

    OdpowiedzUsuń