29 czerwca 2010

Wokalista Bullet For My Valentine ma syna.. Damn...


Z cyklu: newsy, bez których nie możecie żyć. A takie newsy są tylko na naszych rodzimych, wspaniałych portalach internetowych, które nie pozwolą, by umknął nam jakikolwiek fakt. Wszak, wiadomo przecież, że pewne informacje mogą zmienić świat metalowy raz na zawsze!
Tak jest w przypadku tego newsa, którego możecie przeczytać tutaj http://muzyka.onet.pl/10175,2154359,plotki.html
Na potrzeby Soundbastards, przedstawiam wypowiedź Matta Tucka, jakiej udzielił w wywiadzie dla Kerrang!:
"Kiedy Charlotte była w ciąży, przykładaliśmy do jej brzucha słuchawki, żeby sprawdzić, jak mały będzie reagował na muzykę. Najbardziej podobała mu się piosenka Slipknot The Heretic Anthem! Myślę, że muzyka taty również przypadła mu do gustu, ale teraz niczego mu nie puszczamy, bo nie chcemy, żeby ciągle krzyczał!"



Soundbastards nie pozostaje obojętne i dociera do istotnych informacji. Oto lista utworów jakimi świeży tato męczył malucha ("męczył malucha" he he he...):

1. Bullet For My Valentine - "Tears Don't Fall"
2. Bullet For My Valentine - "Suffocating Under Words Of Sorrow (What Can I Do)"
3. Bullet For My Valentine - "All These Things I Hate (Revolve Around Me)"
4. Bullet For My Valentine - "Eye Of The Storm"
5. Bullet For My Valentine - "Say Goodnight"
6. Bullet For My Valentine - "Fever"
7. Slipknot - "The Heretic Anthem"

Jak widać, wybór dość ciekawy i różnorodny. Na pytanie czy puszczał synowi np. Black Sabbath, Matt podobno odpowiedział: "Black co? To jakiś nowy zespół? Sprzedali więcej płyt niż my? Mają lepsze fryzury?". Niestety, gdy wokalista BFMV dowiedział się już co to Black Sabbath, kazał usunąć to pytanie z wywiadu.

My tylko boimy się, że kolejne dziecko zostanie skrzywdzone i wyrośnie na drugiego tatusia. Wierzymy jednak, że ta muzyczna zaraza skończy się wreszcie i znów ludzie zaczną interesować się metalem, a nie jego marną podróbą. No bo skoro ludzie nie chcą kupować podrabianych telewizorów firmy Soni lub Philipasa, spodni marki Adios i butów z logiem Roobek, to i może w końcu zaczną kupować metal oryginalny, ze wszystkimi metkami i certyfikatem autentyczności.

P.S. Jest jednak w tej wiadomości jeden pozytyw - wokalista BFMV nie jest gejem. Co do reszty członków zespołu, wciąż mamy wątpliwości. Chociaż, jak wiadomo, żona i dziecko - dobra przykrywka...


maqu:

No, bez tego posta każdy szanujący się metaluch nie mógłby się obejść! Wokalista ma dziecko, który z reszty muzyków jest matką? Jak teraz wygląda proces tworzenia? Na pewno zakłócany jest przez pieluchy i drażniący w oczy talk do dupy! Czy ten zespół kiedykolwiek zdoła przebić swoje klasyki z płyty ...ekhem, ekhem..., szczególnie ...zieeeew...? Jak nie to ja pierdolę ten świat, idę się utopić.

Swoją drogą, ciekawe że z tracklisty podobał się płodowi jedyny kawałek jakiego nie skomponował jego tatuś. Ktoś tutaj będzie za eutanazją...

1 komentarz: